by

Rodzicielstwo pełną parą, czyli jak nie dać się zwariować

rodzicielstwo pełną parą, czyli jak nie dać się zwariować

 

Bycie rodzicem wcale nie jest proste, zwłaszcza kiedy nie ma się taryfy ulgowej. 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, bez wolnych niedziel i świąt. Choć cudowna, to naprawdę ciężka praca. Szczęściarze z tych, którzy mogą jeszcze liczyć na pomoc ze strony dziadków. Wyskoczyć sam na sam z mężem do kina, czy na kolację. Albo chociażby pójść na wieczorny długi spacer. Tak żeby odetchnąć, złapać energię do dalszego działania. Tylko co zrobić jak

Każdy kto jest szczęśliwym rodzicem z pewnością wie, że słowa „najgorzej jak dziecko jest malutkie, wystarczy odchować, potem będzie lepiej” nie do końca się sprawdzają. Oczywiście, nieprzespane noce, tony pieluch, trudny do ukojenia płacz bez powodu. W zasadzie powód zawsze jest, tylko maleństwo nie jest w stanie nam powiedzieć co mu dolega. A więc kiedy dziecko podrośnie to oczywiście te trudy odpadną. Co nie oznacza, że będzie lepiej 😉 Bezustanne kłótnie między rodzeństwem, chęć przeforsowania własnego zdania za wszelką cenę, nieposłuszeństwo i tupanie nogą. Albo co jeszcze gorsze, wymiana zdań na niewłaściwym poziomie, jak nasza latorośl podrośnie. W każdym wieku nasze pociechy dają nam „nieźle popalić”.

Co zrobić, by nie dać się zwariować? Zadbać o siebie! O własne zdrowie psychiczne i równowagę. Ważne jest znaleźć coś tylko dla siebie. Czas w którym nikt nam nie przeszkodzi, nie zaburzy naszej harmonii. Sposobów na taki kawałek „tylko dla mnie” jest dużo. Sport, własne pasje, mniejsze i większe marzenia, o których nie można zapominać. To wszystko pomoże nam naładować akumulatory i zapanować nad skołatanymi nerwami. Ważne tylko, żeby to realizować.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *